wtorek, 3 marca 2015

1.Angielska komisja
Na komisji wojskowej pytają poborowego:
- Do you speak English?- Heee?Pytają następnego:- Do you speak English?- Heee?I następnego:- Do you speak Eglish?- Yes, I do. Heee?
2.Młode małżeństwo w hotelu
Młode małżeństwo w hotelu:- Pokój na dobę - mówi młody mąż.- Ma pani szczęście - mruga portier do żony, zwykle bierze pokój na godzinę.
3.Poproszę piłkę
Przychodzi Polak do sklepu w Londynie i mówi:- Poproszę PIŁKĘ.Sprzedawca wzrusza ramionami i kręci głową.- PI-ŁKĘ!Bez efektu. Polak po chwili zastanowienia:- BO-NIEK!- PLA-TINI!- ROO-NEY!Sprzedawca:-Oh, yes, football!Polak na to:- Tak, piłka! Dobra, Anglik, a teraz skup się: DO METALU!
5.InformatykGdzie informatyk myję ręce?w e-kranie.

6.
Blondynka w aucieBlondynka w aucieBlondynka jedzie samochodem.Przed nią ciężarówką jedzie mężczyzna.Blondynka na skrzyżowaniu mówi do niego.-Dzień dobry. Mam na imię Joanna.Gubi pan swój ładunek.Mężczyzna nie odpowiada.Na następnym skrzyżowaniu Blondynka ponawia próbę.Na następnym skrzyżowaniu Blondynka mówi.-Dzień dobry po raz ostatni powtarzam. Gubi pan swój ładunek.Zdenerwowany kierowca odpowiada.-Dzień dobry. Mam na imię Rysiek. jest zima ,a ja sypię sól na jezdnię.
7.Trudny zawódObiad rodzinny w domu rodziny prawników. U szczytu stołu zasiada ojciec, emerytowany prawnik. Po lewej stronie matka, po prawej syn, który dopiero co przejął praktykę ojca.Syn wierci się i niecierpliwi...w końcu ojciec pyta:- No co tam chcesz nam powiedzieć, mój drogi???- Tato ! Dzisiaj w sądzie udało mi się wygrać sprawę spadkową Kowalskich! Wiesz, tę, którą Ty prowadziłeś 20 lat!!!! Czyż to nie wspaniałe???- Oj, straszne dziecko z ciebie jeszcze - rzekł ojciec - Widzisz, przez 20 lat nieźle żyliśmy z Kowalskich, a Ty wysuszyłeś źródełko w jeden dzień!!! Dużo się jeszcze musisz uczyć!
8.Traktowanie pracownikówChampignon management: pracowników należy traktować jak pieczarki:- trzymać w ciemnym pomieszczeniu,- od czasu do czasu obrzucić gównem,- jak któryś wystawi łeb - uciąć!
9.Poczucie humoruSzef wrócił z lunchu w bardzo dobrym humorze i zwołał wszystkich pracowników, by wysłuchali kilku dowcipów, które usłyszał. Wszyscy śmiali się do rozpuku, oprócz jednej dziewczyny.- O co chodzi? - przyczepił się szef - Nie masz poczucie humoru?- Nie muszę się śmiać - odpowiedziała dziewczyna - Odchodzę w piątek.
10.RatyPracownik banku próbuje wytłumaczyć klientowi zasady płacenia na raty.Proszę pana najpierw płaci pan niewielką sumę a potem przez 3 miesiące nie płaci pan nic.Na to klient:- To pan mnie zna?